Blog

Claude B. Levenson – bunt

Rankiem 10 marca Dalajlama wstaje spokojnie, odmawia modlitwy i medytuje, jak każdego dnia. Następnie wychodzi na spacer po ogrodzie, w którym wyrosło mnóstwo kwiatów i młodych pędów. Wkrótce jednak lekki wiaterek, poruszający kolorowymi girlandami flag modlitewnych, niesie dźwięki trudne do opisania: odległy szmer staje się coraz głośniejszy, przechodzi nagle w krzyki, wzmagając się za murem Parku Klejnotów.

Służba informuje go, że Tybetańczycy odkryli tajny plan i zdecydowali bronić Dalajlamy zbierając się tłumnie wokół Norbulinki, aby uniemożliwić mu wyjście. Dowiedzieli się o chińskim żądaniu “przejęcie go jak najprościej”, bez zazwyczaj obecnej straży. Wiedzą też, że w Pekinie przygotowywane jest posiedzenie Zgromadzenia Narodowego, na które Tenzin Giaco został zaproszony, choć jeszcze nie potwierdził swojego udziału. Przede wszystkim wiedzą również, że niektórzy lamowie, przebywający na okupowanych terenach i głośno wyrażają swój sprzeciw wobec polityki chińskiej, zostali pod różnymi pretekstami zaproszeni do chińskich obozów, z których nigdy nie wrócili. Szerzą się więc podejrzenia, że zaproszenie Dalajlamy na spektakl jest niecnym podstępem. W tej sytuacji postanowili wszelkimi sposobami uniemożliwić mu wyjście z pałacu.

Początek dnia mija na gorączkowych rozmowach, bieganinie, dyskusjach między tybetańskimi ministrami a spontanicznie wybranimi przedstawicielami tłumu. W mieście słychać coraz głośniejsze i wyraźniejsze hasła antychińskie. W godzinach przedpołudniowych duchowny urzędnik tybetański, znany ze swoich prochińskich powiązań, wybiera się do Norbulinki. Zostaje odnaleziony i rozpoznany przez manifestantów, którzy go kamieniują.

Napięcie narasta. Dla uspokojenia umysłów Dalajlama postanawia zawiadomić generała Czianga, że przyjęcie zaproszenia jest niewskazane i występ należy przełożyć na inny dzień. Decyzja zostaje ogłoszona przez głośniki i przyjęta radosnymi okrzykami. Lecz nie rozwiewa to nieufności manifestantów, którzy żądają wycofania się z zobowiązań.

W połowie dnia Dalajlama wysyła trzech ministrów, aby wyjaśnili to przedstawicielom chińskim. Ich pojazdy zostają zatrzymane i przeszukane przez tłum, który sprawdza czy nie ma w nich Tenzina Giaco. Następnie, chcąc przeszkodzić ewentualnej próbie porwania, ludzie ustawiają pikiety ruchomej straży. W chińskim sztabie generalnym wyjaśnienie zostaje przyjęte z dużym niezadowoleniem. Generałowie są wzburzeni, nie kryją złości i obrzucają obelgami wysłanników. Ci zaś przyjmują groźby serio i zdezorientowani wracają do Norbulinki, aby opowiedzieć Dalajlamie o wściekłości okupanta.

Wszyscy zdają sobie sprawę z powagi sytuacji, ale nikt nie wie, jak wyjść z impasu. Oburzenie poza murami pałacu letniego nie maleje, w mieście organizuje się zebrania przeciw obecności Chińczyków w kraju. Przed wieczorem gwardia przyboczna przywódcy kraju oznajmia, że nie zamierza słychać chińskich rozkazów, a stanowcze naleganie Dalajlamy, aby nie zaogniać sytuacji, pozostaje bezskuteczne”.

Claude B. Levenson – DALAJLAMA DZIECIŃSTWO I MŁODOŚĆ (strony 107-108, wydawnictwo PRÓSZYŃSKI I S-KA)

X