Pema Cziedryn – miłująca życzliwość
Kiedy ludzie zaczynają medytować lub stosować inne praktyki duchowe, często myślą, że dzięki temu staną się lepsi, co jest w pewnym sensie przejawem wyrafinowanej przemocy wobec tego, kim naprawdę są. To trochę tak, jak mówienie: “Gdybym tylko zaczął biegać, byłbym lepszym człowiekiem”, “Gdybym tylko mógł kupić ładniejszy dom, byłbym lepszym człowiekiem” czy “Gdybym mógł medytować i wyciszyć się, byłbym lepszym człowiekiem”. Albo scenariusz jest taki, że obwiniają innych i wtedy mówią: “Gdyby nie mój mąż, moje małżeństwo byłoby idealne”, “Gdyby nie to, że nie mogę dogadać się z szefem, moja praca byłaby po prostu świetna” czy “Gdyby nie mój umysł, moja medytacja byłaby idealna”.
Ale miłująca życzliwość, maitri wobec siebie, nie oznacza pozbywania się czegokolwiek. Maitri oznacza, że po tych wszystkich latach nadal możemy być szaleni. Po tych wszystkich latach nadal możemy się złościć. Nadal możemy być nieśmiali, zazdrośni lub czuć się niedowartościowani. Chodzi o to, żeby nie próbować się zmieniać. W praktyce medytacyjnej nie chodzi o to, by odrzucać siebie i stać się kimś lepszym. Rzecz w tym, by zaprzyjaźnić się tym, kim już jesteśmy. Podstawą praktyki jesteś ty, ja czy ktokolwiek inny, kim teraz jesteśmy, właśnie tacy, jacy jesteśmy. To jest fundament, to jest to, co zgłębiamy, to jest to, co poznajemy z ogromną ciekawością i zainteresowaniem”.
Pema Cziedryn – ŻYCIE ZACZYNA SIĘ DZISIAJ (strony 14-15, Wydawnictwo: Zwierciadło, Przekład: Barbara Kłębowska)